Efekt zakończenia pewnego projektu …
Autor: Agata Murawska
Po rozmowie i uwzględnieniu oczekiwań właścicieli powstały palety z propozycją mebli i kolorów w nowych wnętrzach ( o tym również pisałam tutaj).
Po czym przystąpiono do prac remontowych które poszły wyjątkowo sprawnie bo zaledwie w miesiąc dokonano wszystkich zmian…( Pani Ania miała swoją ekipę, która świetnie się sprawdziła) i można było przystąpić do części końcowej, czyli tzw. urządzania i wszystkiego co z tym związane:)
A oto efekty.
W pierwszej kolejności prezentuję pokój dzienny wraz z aneksem kuchennym, który teraz wygląda tak:
Spokojna stonowana kolorystyka, prostota mebli, siła dodatków, a szczególnie koloru w tym przypadku żółtego, i to niewielkie pomieszczenie, które do tej pory pełniło funkcję sypialni rodziców, garderoby i kąciaka dziecka świetnie odnalazło się w nowej odsłonie, nowej funkcji, dla mnie zdecydowanie lepszej, jaśniejszej, i mimo swych niewielkich rozmiarów sprawia teraz wrażenie przestrzeni dużo bardziej przestronnej.
Dla przypomnienia wcześniej wyglądało tak:)
I choć wymaga jeszcze dopieszczenia, tzn. uzupełnienia o pewne elementy jak np. szyba na ścianie między szafkami w aneksie kuchennym, zawieszenia szafek nad telewizorem, które już są, ale zabrakło czasu…,
to już dziś, już teraz ta część mieszkania wygląda po prostu świetnie :)))
Kolejne pomieszczenie które uległo całkowitej metamorfozie to pokój Julci.
Wcześniej była to część otwarta pokoju dziennego przy kuchni
dziś wygląda tak:)
Pokój jest kolorowy z przewagą różu ( tak zdecydowanie wybrała jego nowa właścicielka) “ubrany” w cudowne słodkie dodatki, jak naklejki na ścianie, tiulowe pompony, w które można zaopatrzyć się tutaj, śliczny dywanik zakupiony w Leroy Merlin ( na zdjęciu widać jeszcze inny, cały różowy robiony ze sznurka, kupiony na dawandzie tutaj, znalazł on jednak inne docelowe miejsce, ale o tym oczywiście w swoim czasie), który był propozycją. Właścicielom podobał się bardziej zielony z wesołą dżdżownicą. Reszta dodatków i mebli to głównie wyposażenie z IKEI.
I tak powstał pokoik w którym Julcia dumnie i chętnie przebywa, ciągle nie mogąc się nim nacieszyć:)
I wreszcie sypialnia, która swe docelowe miejsce znalazła w tej część, w której dotychczas był aneks kuchenny i wyglądał tak
Teraz, choć niewielka i wymagająca jeszcze tzw. “dopieszczenia”, czyli ubrania w dodatki to już jest, sypialnia z prawdziwego zdarzenia, wydzielona, z dużym łóżkiem, szafeczkami na drobiazgi, a nawet zmieściła się tam szafa.
Na ten moment wygląda tak:
Choć brakuje tych małych szczegółów to już dziś sypialnia jest bardzo funkcjonalna, jasna i po prostu śliczna.
Tak więc, mieszkanie, które praktycznie całe (oprócz łazienki i korytarza) zostało poddane całkowitej metamorfozie dziś jest już gotowe, wysprzątane i cieszy niezmiernie właścicieli, którzy są bardzo zadowolenie z nowej odsłony.
I ja bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć i pomóc w tej przemianie. To cudowne móc dawać ludziom zadowolenie, pomagać w sposób, który daje satysfakcję dwóm stronom, to cudowne tworzyć coś co daje szczęście:)
I cudownie jest poznawać nowych ludzi, których szybko się nie zapomina, do których wraca się pamięcią, z pewnością Pani Ania taka jest i cieszę się że mogłam ją poznać:)
Dziś kończę jak zwykle dziękując Wam wszystkim do mnie zaglądającym, za to że jesteście, że mnie wytrwale odwiedzacie i za wszystkie zostawione komentarze i zapraszam na post kolejny, który chyba przygotuję w trochę innym klimacie, aby od wnętrz trochę odpocząć ( choć sporo mam ich jeszcze do pokazania).
Pięknego, słonecznego tygodnia Wam życzę i do miłego następnego…:)
22
Styczeń
Dołącz do dyskusji