Zrobiło się świątecznie…
Dla mnie to wszystko przywołuje czasy…dzieciństwa, czasy radosne , błogie i bezpieczne. Wiem, że nie u wszystkich dzieciństwo było takie, że mogą wracać do niego z rozrzewnieniem, wiem że u niektórych właśnie święta przywołują przykre i trudne wspomnienia…,ale wiem też że mimo wszystko, święta Bożego Narodzenia to czas nadziei, radości i pojednania. I może to te święta, w tym roku będą wyjątkowe, takie że zostaną na długo w pamięci…
W dużej mierze to od nas zależy jak będą wyglądały, czy będą rodzinne, spokojne i ciepłe tak po prostu. Dlatego staram się aby już dziś, już teraz tę magię do domu wprowadzać, a swoim najbliższym dać to co zostanie na długo w ich pamięci. Myślę, że dom ciepły, w nastrój i zapachy ubrany będzie miejscem do którego w przyszłości moje córy z rozrzewnieniem powrócą…
Dlatego ubieram go w dekoracje, światło i nastrój…
W tym roku przeważają u mnie elementy naturalne, białe, trochę srebra, ale wszystko okraszone, zaznaczone jest czerwienią, dla mnie osobiście najbardziej kojarzącym się kolorem ze Świętami Bożego Narodzenia…
natura, świeczki, dożo blasku, to jest to co lubię najbardziej…
Uwielbiam wszelkiego rodzaju figurki, zawieszki i precyzyjnie wykonane bombki…
drugi stonowany, chłodny ale…piękny i magiczny ( cała Natalka)…
Nie byłoby oczywiście nastroju i całego tego przedświątecznego zamieszania bez pierniczków…
Nawet naszej kici udzieliła się świąteczna atmosfera…
tu pod stołem wyleguje się,
kiedy my tymczasem działamy piernikowo na stole
a tu przy akompaniamencie świątecznych akordów muzycznych po prostu przysypia sobie…
Tak więc nie próżnuję, działam, robię to co lubię, umilam czas sobie i bliskim i choć czasami naprawdę nic się nie chce i nachodzi pytanie po co to wszystko…tylko wieczna robota i robota, jaki to ma sens…? To mimo wszystko zmuszam się, bo to jest tak jak przy uprawianiu sportu, najpierw nie chce się wyjść, a potem jest ogromne zadowolenie i dobre samopoczucie…tak i w tym przypadku, tego całego przedświątecznego krzątania się, najpierw się nie chce, a potem jest ogromna satysfakcja i poczucie spełnienia:)))
A jak u Was Moi Drodzy ten świąteczny czas, działacie czy raczej odpoczywacie, zmuszacie się czy odpuszczacie, jestem oczywiście ciekawa Waszych zdań…
Miłego tygodnia, bardzo “gorącego” i oczywiście zapraszam na post kolejny…o czym? a jak myślicie?… może stół wigilijny, może choinka, a może jeszcze coś innego…, zobaczymy czy znowu uda mi się do czegoś zmusić:)))
05
Styczeń
Dołącz do dyskusji